Chore dusze
Smutno mi tę omyłkę. moję przypominać, ale prawda przedewszystkiem.
— Jesteś pan rozwiedziony — odezwała się księżna z uśmiechem, w którym politowanie mieszało się z trochą szyderstwa, — a ponieważ rozwód u nas nie daje się inaczej,
tylko gdy małżeństwo za nieważne jest uznane, więc wychodzi na to, jakbyś hrabia był kawalerem.
— Prawnie... może — odparł kwaśno hrabia Filip.
— Księżna masz słuszność; faktycznie jednak.... smutny zawód nie daje się wymazać z regestru życia.
— No! no!
nie mówmy o starych grzechach, bo któż ich nie ma — zamknęła mu usta księżna. — Dla nas jesteś pan starym kawalerem i po wszystkiego.
Młody brat gospodyni, pan Ferdynand, podawał herbatę i wszyscy się około okrągłego stolika mieścić zaczynali.
Bystry wzrok przybyłej pani, przelatując zkolei po otaczających, najczęściej zatrzymywał się na siwowłosym, jak gdyby z niego chciała cóś wyczytać i odgadnąć.
Hrabia August oczy trzymał spuszczone, czoło miał wypogodzone i czytać w sobie nie dawał.
Można się tylko było domyślać z ruchów, z wielkiej pilności jaką miał około siebie, że obawiał się, aby w nim czytać nie chciano, odgadując iż któś być może ciekawy.
Czy miał co do utajenia?
o to zdawała się go mocno posądzać księżna, bo przyglądała mu się pilnie, a nie zdobywszy nic, wkońcu wprost go zagadnęła, aby zmusić do podniesienia oczu i przerwania
milczenia.
— Hrabio Auguście, jakże idą studya rzymskie?
— Niech księżna nie pyta — odparł głosem powolnym i cichym, nie podnosząc oczów z talerzyka.
— To nie studya, przepraszam, ale studnia do wypicia.
— A my do zgłębienia jej przeszkadzamy — wtrąciła gospodyni — my, to jest ja.
Księżna się uśmiechnęła nieznacznie.
— Całkiem przeciwnie — zawołał żywo hrabia August — pani do nich mi dopomaga skutecznie. Każde jej zapytanie uczy mnie mojej niewiadomości, odkrywa drogi nowe.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 Nastepna>>