Chore dusze
— Słucham rozpraw z zajęciem wielkiem — równie cicho rzekł Wiktor.
— Ale przeżywszy już entuzyazm, i zachwyty, i odczarowania a pesymizmy, usprawiedliwiam oboje, choć ani jednych, ani drugich dzielić nie mogę.
— Więc obojętnym pan jesteś na wszystko? — z dziwnem akcentem spytała, wpatrując się w niego, ciekawa gospodyni.
— Nie, pani! — począł Wiktor, spoglądając na nią.
— Do takiego trupiego zobojętnienia nie doszedłem jeszcze; tylko tłumaczę sobie i usprawiedliwiam obie te władze ducha, naprzemiany widzącego czarno i biało...
— I jesteś pan tak szczęśliwym, że stoisz wyżej nad te poglądy?
— z trochą ironii dodała piętna gospodyni, jakby drażniąc, cóś więcej dobyć z niego chciała, nad tę tolerancya zimną.
— Nie jestem tyle zarozumiałym, abym sobie stanowisko tak wysokie przyznawał — rzekł cierpliwie i nie poruszając się Wiktor.
— Być może owszem, iż spadłem niżej, niż ci co wielbić i nienawidzieć umieją.
Po chwili milczenia, Liza dodała:
— Wiele pan doświadczyć musiałeś....
Pytanie zadane było głosem drżącym.
Wiktor wzrokiem naprzód odpowiedział na nie; wejrzenie to zamykało już w sobie wszystko, ale dodał pocichu:
— Nie mylisz się pani; przeżyłem wiele.
Pozostały mi tylko resztki życia, a dogryzam je mężnie i z rezygnacyą.
Niewiele tych słów, zamienionych pocichu wśród gwaru ogólnej rozmowy, która nie ustawała, daleko więcej, niżby się spodziewać było można, zbliżyły panią Lizę do Wiktora.
Trwoga którą ją nabawiał ustąpiła: wcale już nie wydawał się jej strasznym.
Dziwnym fenomenem, którego nigdy dotąd nie doświadczyła na sobie, człowiek ten obcy robił teraz na niej wrażenie, jakgdyby dawno, poufale znajomego. Nabierała do niego zaufania.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 Nastepna>>