Chore dusze
Gałganek jedwabny, niegdyś jaskrawy, zastępował chusteczkę na ramionach i szyi, a we włosach czarnych, bujnych wpięte miała błyszcząca szpilki i grzebyki.
Ręka sparta na stoliku świeciła pierścionkami, sznurek paciorek widać było z pod chustynki.
Najwięcej jednak zdobiła ją ledwie z pączka dobywająca się krasa młodości.
Z tej sylwetki ciemnej, malującej się na tle izby jasnem, zdala odgadnąć było można prześliczne kształty ubogiej Psychy, pół-dziecięcia, pół-dziewicy.
Nędzne ubranie, przystające do ciała, nie osłaniało, ale uwydatniało kształty postaci, jak z marmuru wykutej, instynktowo przybierają ej wdzięczne ruchy i postawy.
Hrabiowie mogli się przypatrzyć, zbliżywszy nieco, profilowi jej greckiemu, utoczonej szyi, popiersiu i archaicznie szczupłej figurze, jak rysunek Flaxmana, kilką prostemi liniami
określonej na dnie jasnem.
Wiktor rozmawiał z tą dzieweczką, która się zdawała z nim spoufaloną i szczebiotaniem wesołem mocno zajętą.
Nie słychać było nic, lecz odgadnąć mogli łatwo, że swobodnie, wesoło gwarzyli z sobą, pewnie nie poraz pierwszy.
Artysta, nie spuszczając z niej oczu, patrzył w pochyloną ku sobie; ona bez obawy uśmiechała mu się, niekiedy żywiej potrząsała głową, groziła palcami, pomagając sobie,
zwyczajem Włochów, rozmaitemi ruchy. Wszystkie one były wdzięczne, bo młodość ma ten dar. że piękną być musi, choć o tem nie myśli, choć tego nie pragnie.
Wiktor z tą dzieweczką, w oświeconych drzwiach malując się eu vigueur, tworzyli jakby w ramy ujęty obrazek, wcale ładny, któremu nic nie brakło, nawet dobrze ugrupowanych
akcesoryów. Dwaj panowie, napatrzywszy się na nich, długo oczów oderwać nie mogli.
— Mamy tedy czarno nabiałem — odezwał się, dowcipkując, hrabia Filip — dowód, jakie tu ten jegomość ma stosunki w wiecznym grodzie. Birbanta kawał, z oczów mu to patrzy!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 Nastepna>>