Chore dusze
Pepita wchodziła właśnie, niosąc jakąś smażeninę, i zobaczywszy pana Ferdynanda, zarumieniła się, namarszczyła, przybrała minkę dumną i zagniewaną.
Można było z tego posądzać młodzieńca, że już uczynił krok jakiś fałszywy, którym piękne dziewczę obraził.
Unikając jego wzroku, Pepita postawiła na stole przyniesioną potrawę, przemówiła do Wiktora i natychmiast zabrała się odchodzić.
Pan Ferdynand, naprzekór tej obojętności, pozdrowił ją. Odpowiedziała mu jak królowa dworzaninowi, który popadł w niełaskę, i natychmiast śpiesznie wyszła do drugiej izby.
— Wiesz pan — odezwał się, jedząc, Wiktor. — Widzę z obejścia się z nim Pepity, iż między państwem cóś zajść musiało.
Fernando zarumienił się.
Dobywał właśnie cygara i jedno z nich podawał poecie, co mu dozwoliło namyśleó się nad odpowiedzią.
— Cóż miało i mogło zajść? — rozśmiał się.
— Nie taję się, żem chciał do pięknego dziewczęcia się poumizgać, ale Pepita dzika...
— A! a! — zawołał Wiktor.
— We Włoszech, choćby z pastuszką, trzeba umieć far l'amor, inaczej tylko się na nieprzyjemności narazić można.
Płochą zalotność rozumieją tu tylko zalotnice, dla których ona jest rzemiosłem... a Pepita... ho! ho!
Toć przecie córka Rzymianina, mieszczanina wiecznego grodu i właściciela domku; ma pewnie odłożone posagowe scudi, które jej na gospodarstwo towarzyszyć będą.
W lada miłostki się nie wda i prędzejby posłuchała prostego parobczaka, który się z nią ożenić może, niż panicza, o którym wie że chce tylko zabawić się i bałamucić.
— Z tego wszystkiego ciągnę wniosek — zawołał Ferdynand — żeś pan o nią zazdrosny.
Wiktor, śmiejąc się dobrodusznie, zwrócił się ku niemu.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 Nastepna>>