Chore dusze
Niekiedy stawała, rzucając okiem na obraz, który dla niej zapewne był nowym; potem, jak gdyby inni przechodnie przypominali jej obowiązek poruszania się, szła znowu krokiem
opieszałym.
Wiktor poznał w niej łatwo owę artystkę, tak mocno zajmującą całą kolonią polską.
Nie miał zamiaru zbliżać się do niej, ale mimowolnie oczyma ją śledził, starając się odgadnąć myśli biednej samotnicy.
Postać jej, ruchy, chód, zwieszona głowa, jakby ciężarem jakimś przygnieciona, dawały odgadnąć łatwo istotę znękaną, z nowem swem położeniem nieoswojoną.
Wiktor starał się odgadnąć przeszłość tej wygnanki, zmuszonej chwycić dla życia za pensie, dawniej służące jej tylko za zabawkę.
W ciągu bardzo krótkiej z nią rozmowy dostrzegł, że nie musiała być oswojoną z niedostatkiem i artystyczną oszczędnością.
Ubiór jej, nadzwyczaj prosty i niewykwintny, ułożony był jednak z pewnem staraniem nałogowem o wdzięki; ręce były delikatne, białe, arystokratyczne, niezapracowane, a wyraz twarzy
nienawykły do pokory ubogich. Coś dumnego, gniewnego niemal, energicznego patrzyło z oczu wpadłych głęboko, ciemnemi śladami łez obramowanych.
Przypatrywał się jej Wiktor, znajdując także coś tragicznego w tej postaci błąkającej się samotnie wśród tłumu, z myślami i troskami — gdy przechadzająca się, potrącaną
będąc przez wesołych a nieuważnych przechodniów, usunęła się trochę w głąb ku drzewom i zbliżyła ku ławce, na której siedział Wiktor w cieniu.
Nie widziała go zrazu i rozpoczęła swą przechadzkę nanowo, tu, gdzie mniej było ludzi, a miejsca więcej.
Przeszła tak parę razy około niego, nie postrzegłszy, i dopiero po kilku zwrotach, rzuciwszy na ławkę okiem, zdawała się go poznawać.
Ciekawemi oczy zmierzyła go, dla sprawdzenia czy się nie myli; wstrzymała się nieco, zawahała i przystąpiła bliżej.
Wiktor zmuszony był się ukłonić, na co odpowiedziała mu skinieniem głowy i siadła dalej trochę na tej samej ławce.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 Nastepna>>