Chore dusze
Po wyjściu Emila, dokończywszy prędko niewyśmienitego deseru, bo u v a wczesna była kwaśna, a figi nieświeże — Wiktor także spojrzał na zegarek.
Pan Ferdynand, chociaż rad się był z wyjściem ociągnąć, obrachował że zły humor Pepity nie dozwoli mu korzystać z tego, a narazi go na szyderstwo Wiktora.
I on więc, radnierad, zabierał się do wyjścia.
Rozstali się we drzwiach tratoryi i młodzieniec wolnym krokiem pociągnął na Via Sistina.
Z krótkiej jego rozmowy z Wiktorem, którąśmy powtórzyli, z zalotów płochych do pięknej Pepity, można już powziąć pojęcie jakieś o charakterze brata pani Elizy.
Nigdy może rodzeństwo napozór mniej do siebie nie było podobne, a jednak węzeł krwi, który łączył bardzo lekkomyślnego kawalera z kobietą smutną, poważną, zasługującą na
spółczucie i szacunek doświadczonemi i zniesionemi mężnie zawody — węzeł ten krwi, w dwu niby bardzo różnych postaciach, dawał się dojrzeć w pewnych wspólnych obu cechach,
przy bliższem badaniu.
Idealna, poetyczna Eliza, zbrojąca się chłodem i obojętnością od posądzenia o serce gorące i temperament żywy, miała takie jak brat porywy ku życiu, ku jego słodyczom
nieznanym.
Nie kosztowała nigdy szczęścia, bo mąż, z którym los ją związał, był brutalem i słynął jako najzepsutszy z ludzi, jako cynik obrzydły.
Rozpustnik zmierził jej rozpustę. Mimo-to zetknięcie z nim nie pozostało bez wrażenia, bez skutku: nabawiło ciekawością tego wszystkiego, co widziała ohydnie sprofanowanem.
Słynęła młoda wdowa z chłodu i surowości, ale życie, którego niesmaki tylko spiła zamłodu, dopominało się u niej praw swoich.
Nie wierzyła w miłość, a pragnęła gorąco kochać i być kochaną.
Zimna dotąd, gdy widokiem Wiktora została w niepojęty sposób rozbudzoną, przekonawszy się ie człowiek ten czynił na niej wrażenie, któremu oprzeć się nie mogła — w
pierwszej chwili zapragnęła uciekać.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 Nastepna>>