Chore dusze
Limonadę żądaną przyniesiono im w prostych, dużych szklenicach, tak jak ją tam podawano wszystkim, od wyrobników począwszy.
Hrabia Filip spoglądał na zielonawą szklankę % podejrzliwością przywykłego do kryształów człowieka.
— Lokal pan sobie wybrałeś wcale niewykwintny — odezwał się po chwili.
— Jedno co pana uniewinnia, to owa prześliczna Pepita. Nietrudno odgadnąć, że chyba ona mogła tu pana sprowadzić o tej godzinie.
— Wcale się tego nie zapieram — odpowiedział Wiktor.
— Z wielką przyjemnością słucham szczebiotania tego ślicznego dziecięcia, medytując nad tem, jakim cudem z tak wdzięcznej istoty, za lat dziesiątek może wyrosnąć tak
straszliwa baba, jaką jest jej cara mamma.
Są bowiem do siebie charakterem, twarzami, krwią i duchem najzupełniej podobne, a Pepita jest w swym rodzaju arcydziełem, gdy mammita stała się okropną potworą.
— Ha!
czas płaci, czas traci! — szepnął ironicznie hrabia Filip.
— Ciągle się mówi o zagadkach życia — dodał Wiktor. — Ale ja prawdziwie nie wiem, co nie jest zagadką.
My, świat, żywot nasz, jego błyski i cienie — to zagadki same... wszystkie ich tłumaczenia są śmiesznemi farsami!
Zapatrzył się w stół.
Hrabia August, nie spuszczając z niego oczów, słuchał go z uwagą wielką; Filip w głowie szukał tematu do opozycyi i znaleźć go nie mógł.
Po pauzie dodał z wysiłkiem:
— Najmędrsza pono rzecz głowy sobie niełamać nad zagadkami, życie brać, jak Francuzi powiadają, au jour le jour, i iść spokojnie drogą, którą
nas fatalizmy praw nam nieznanych prowadzą.
— Tak, byłoby to doskonałem — począł Wiktor — gdyby każdy wykształcony, a sądzę że nawet każdy człowiek wogóle, nie miał w sobie dwóch łudzi.
Jest-to osobliwy feaomen, nad którym się mało zastanawiano.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 Nastepna>>